Posłuszeństwo wojskowe

Gunter Flegar

Nie jest tajemnicą, że posłuszeństwo wobec rozkazów jest ważną częścią bycia w wojsku. Ale jeśli zastanawiasz się nad dołączeniem, musisz najpierw przeprowadzić pewne poszukiwania duszy - i na zawsze, jeśli się zarejestrujesz - aby mieć pewność, że możesz zmierzyć się z niuansami tego rodzaju struktury pracy.

Smutna prawda jest taka, że ​​badania psychologiczne dowodzą, że nasza osobista moralna odwaga jest o wiele bardziej niebezpieczna, niż nam się wydaje (i naprawdę lubimy myśleć o sobie, pomimo dowodów). Szczególnie dotkliwe staje się, gdy nasza moralność wchodzi w konflikt z autorytetami .

Poza prawem wojennym i osobistym honorem, potrzeba starej dobrej wiedzy o sobie, aby przejść przez takie wyzwania.

Bezprawne posłuszeństwo

Od pierwszego dnia rekruci wojskowi są nie tylko nauczani wartości natychmiastowego posłuszeństwa wobec rozkazów - są uwarunkowani rygorystyczną, szybką i ściśle określoną naturą obozu startowego . Chodzi o to, aby zaaklimatyzować nowych rekrutów do idei podążania za przywódcą do piekła iz powrotem: kiedy ludzie umierają wokół ciebie, a twój porucznik mówi ci: "Weź to wzgórze!" nie ma zbyt wiele dobrego, aby usłyszeć garść zasmarkanych "know-to-all": "Dlaczego nie zatrzymamy się tutaj i nie wymyślimy lepszego pomysłu?"

Ale jako społeczeństwo musieliśmy przyjąć ciężkie lekcje bezmyślnego posłuszeństwa, które poszło nie tak. Obrona norymberska jest klasycznym przykładem tego, dlaczego "samo wykonywanie rozkazów" jest niedopuszczalnym usprawiedliwieniem moralnych działań, ale nie było to ostatnie - i nie zawsze był to wróg samookaleczeń Stanów Zjednoczonych.

W swoim artykule "Rozkazy wojskowe: być posłusznym lub nie być posłusznym?" Rod Powers zapewnia znakomitą historię spraw, w których żołnierze amerykańscy byli karani za podążanie za bezprawnymi rozkazami. Do niedawnych ważnych spraw należą "sąd wojenny (i skazanie za zabójstwo z premedytacją) porucznika Williama Calleya za udział w masakrze My Lai" oraz przerażające nadużycia w więzieniu Abu Ghraib w Iraku przez żołnierzy, którzy "twierdzili, że są tylko zgodnie z rozkazami oficerów wywiadu wojskowego. "

Aby ograniczyć takie zbrodnie, część programu nauczania dla obozu startowego obejmuje szkolenie w zakresie kodeksów postępowania i praw wojny . Głównym tematem jest przypominanie rekrutom, że są "dobrymi facetami": ćwicz odpowiednie osądy moralne i odmawiaj przestrzegania rozkazów, które są oczywiście nielegalne, takich jak mordowanie niewinnych cywilów, grabieże lub nadużywanie więźniów. Ale czy to takie proste?

Psychologia społeczna

Kiedy wróciłem do szkoły po mojej drugiej trasie w Iraku, przez jakiś czas parałem się kursami z psychologii. Największy wpływ wywarła na mnie psychologia społeczna, która bada wpływ grup i społeczeństwa na myślenie i zachowanie. (Często, choć nie zawsze, wydaje się, że nauka o tym, jak straszni ludzie mogą być w dużej liczbie).

Nigdy nie widziałem bezpośredniej walki w Iraku, ale wciąż czułem, jak mój żołądek się zmienia, gdy badaliśmy dwa bardzo ważne eksperymenty w historii psychologii społecznej: Eksperyment posłuszeństwa Milgram i eksperyment w więzieniu Stanford. Te dwa badania silnie potwierdzają pogląd, że wpływy takie jak postrzegana władza, środowisko i przypisane role społeczne mogą (często łatwo) obezwładnić szlachetne poczucie siebie i prowadzić do popełnienia niemoralnych czynów. Oprócz oczywistych konsekwencji, te niemoralne akty mogą mieć niszczący wpływ psychologiczny na osobę, która je popełnia.

Dzieje się tak, ponieważ pomimo obiektywnych dowodów dostarczonych przez psychologów społecznych, mamy naturalną, samo-zachowującą się skłonność do wierzenia, że ​​jesteśmy z natury dobrzy. Śmiało przedstawcie pokój pełen studentów z faktami z badania Milgram. Zapytaj ich, czy na pilny rozkaz srogiego mężczyzny w fartuchu laboratoryjnym nadal dostarczają wstrząsy niewidocznej osobie, której mogliby właśnie urazić serce. Większość nadal będzie uważała się za niezdolnych do takiego działania: "Jestem dobrą osobą".

Sprawa niestety nie sprowadza się do dobra lub zła, ale do zrozumienia siebie i naszej ludzkiej natury. Przestrzeganie niezgodnego z prawem porządku - lub choćby jednego, z którym się osobiście niepokoi - nie jest zachowaniem gwarantowanym, ale wszyscy powinniśmy zrozumieć, że presja społeczna może często być o wiele silniejsza niż nasza postrzegana moralność, szczególnie w gorączce chwili.

Zastanów się, co byś zrobił

Niektórzy ludzie, którzy dołączają do wojska, mogą nigdy nie stanąć twarzą w twarz z psującą się sytuacją, taką jak My Lai lub Abu Ghraib. Ale czasami to jest losowanie losowania. Dlatego ważne jest, aby przed przystąpieniem do egzaminu sprawdzić, jak dobrze znasz siebie.

Do dzisiejszego dnia wzdrygam się z okazji nadużywania innych lub mojej władzy nad nimi (a będąc przyszłą pielęgniarką , troszcząc się o ludzi w ich najsłabszym, będę miał wiele okazji.) Ale jednocześnie, choć nigdy nie widziałem bezpośrednia walka, byłem świadkiem, a nawet umożliwiłem odczłowieczające zachowania, które, choć nie są technicznie zbrodnicze, z pewnością utrzymywały mnie w nocy przez jakiś czas.

Kilka lat zajęło mi opanowanie moich negatywnych odczuć na temat tych doświadczeń za każdym razem, gdy miałem kilka piw. Nie wstydzę się też całej mojej kariery w wojsku z powodu tych doświadczeń. Po prostu je przedstawiam, aby zilustrować mój punkt widzenia: zanim rozpoczniesz karierę, która wymaga przejścia przez cienką granicę między byciem dobrym graczem zespołowym a wykonywaniem indywidualnej oceny moralnej - często pod ogromną presją, kiedy to się liczy - zastanów się, kim jesteś i co byś zrobił.

Pamiętaj o tym każdego dnia, nawet jeśli zdecydujesz się nie zaciągać. Wszyscy mamy tyle mocy, ile zło jest dobre, kiedy liczy się najbardziej, a często jedynym decydującym czynnikiem w naszej kontroli jest poznanie siebie.