NIE BĘDĄC firmą marketingową. BYĆ konsumentem.

Największy błąd Marketers Make to bycie marketingowcem.

Konsument. Getty Images

Jeśli zajmujesz się reklamą, marketingiem, public relations, designem lub inną podobną agencją, będziesz mieć tytuł, który zwykle określa, co robisz. ALE, nie powinno dyktować, jak myślisz.

Niezależnie od twojej roli w marketingu i reklamie i może to być naprawdę bardzo ważna rola, nie możesz uciec od jednego faktu. Jedna absolutna prawda, której ty lub ktokolwiek inny w branży nie może zaprzeczyć.

Jesteś konsumentem.


Wszyscy jesteśmy konsumentami. Ale my o tym zapomnieliśmy.
Ty jesteś. Osoba siedząca naprzeciwko ciebie jest. Dyrektorem naczelnym Twojej firmy jest. Podobnie jak woźny. Kupujesz rzeczy. Idziesz do sklepów. Ty ostrożnie wybierasz przedmioty. Nie ma znaczenia, czy sklepy sprzedają rzeczy za jedynego dolara, czy są butikami z wyższej półki na Rodeo Drive. Masz pieniądze, wydajesz pieniądze, więc je konsumujesz.

A jednak ten pozornie oczywisty fakt to taki, który wymyka się ogromnej większości ludzi w tym biznesie, gdy przychodzi czas na tworzenie kampanii reklamowych i marketingowych.

Nagle zmiana paradygmatu z konsumenta na marketera wysysa wiele zdrowego rozsądku i doświadczenia poza salą. I wtedy słowa takie jak 360-stopniowe podejście, marketing kontekstowy, czynniki zakłócające, hiperlokalny i zeitgeist wchodzą do pokoju. Stało się tak źle, że "modne powiedzonkowo bingo" można często spotkać w agencjach i działach marketingu na całym świecie.

Ale pokaż te modne słowa przeciętnemu człowiekowi w sklepie spożywczym, a oni spojrzą na listę tak, jak napisano ją w Klingon.

Wszyscy zaczynają badać arkusze danych demograficznych i wchodzą głęboko w prezentacje PowerPoint, pokazując wykresy i wykresy "docelowych odbiorców".

Kiwasz głową, piszesz kilka notatek i zaczynasz przedstawiać tę jednorodną postać.

Mężczyzna w wieku 31-45 lat, z niskim do średniego dochodu, mieszanym pochodzeniem etnicznym, żoną i 2,4 dzieci. Ta osoba nie istnieje.

Nie twórz marketingu dla osób bez ludzi i statystyk

Nie ma czegoś takiego jak 2.4 dzieci. Nie ma czegoś takiego jak 31-45-letni mężczyzna. To wszystko bzdury, napisane w twórczych majtkach i prezentacjach marketingowych, ponieważ łatwiej jest dotrzeć do szerokiego grona osób niż do rzeczywistego skupienia się na prawdziwym człowieku.

A jednak codzienne kampanie marketingowe i reklamowe są opracowywane z myślą o tym żałosnym celu. Kampanie są bezduszne i wychodzą ze spotkań, które wymagają kreatywnych pomysłów, zaprojektowanych tak, aby łączyły się z prawdziwymi ludźmi i dają im śmierć tysiąca cięć.

"Nasze dane wskazują, że ludzie chcą widzieć więcej osób tańczących w reklamach. A także mówiące niemowlęta i zwierzęta robią ogromne wrażenie, a więc łom, że w. Plus, gdybyśmy mogli skierować tę kampanię zarówno na kobiety, jak i na mężczyzn, nawet jeśli jest to produkt męski, byłoby to bardzo pomocne. "

To nie jest myślenie konsumenta. To marketingowa hiperbola. To dlatego jest tak wiele okropnych reklam, okaleczonych przez niezliczone spotkania klientów i rundy zmian. A potem zostają wypchnięci z drzwi, ledwo żywi, aby umrzeć z powodu śmierci prawdziwych konsumentów, którzy nie mają pojęcia, jak odnosić się do śmieci wyrzucanych na nich.

Nie tylko to, ale media kupują te okropne reklamy, są również umieszczane przez ludzi, którzy choć są konsumentami, nie myślą tak jak oni. W efekcie dostajesz horrendalne 30-60 sekundowe reklamy przed filmem w YouTube. Jako konsument doprowadza nas do szaleństwa. Ci sami ludzie, którzy kupują takie spoty, lub niezliczone inne "destrukcyjne" reklamy, są jak konsumenci, którzy krzyczą na nich, aby odeszli. Nienawidzą ich. Nienawidzą ich, ponieważ nie myślą już o umyśle marketingowym, ale o umyśle konsumenta. Pomyśl o tym przez chwilę. Ktoś otrzymuje dobre pieniądze, by kupić reklamy, których sami nie chcieliby zobaczyć. Wiedzą, że to przeszkadza. Wiedzą, że to wściekłe. Ale myślą jak ktoś, kto ma tytuł "kupujący media", a nie "konsument mediów".

To. Ma. Do. Zatrzymać.


Myśl jak konsument. Zawsze.

Kiedy Gordon Ramsey gotuje, zawsze uważa publiczność. Najpierw myśli jak konsument, a drugi szef kuchni.

We wczesnym epizodzie brytyjskich koszmarów kuchennych zaskakuje go jedzenie. Mała tabliczka z wyszukanym francuskim jedzeniem po wygórowanej cenie, w północno-wschodniej Anglii, gdzie ludzie mieli ochotę na dobre staromodne ciasta, gorące garnki i inne tradycyjne żarcie.

Młody kucharz myślał jak szef kuchni. Chciał pokazać swoje talenty i przygotować jedzenie, które lubił gotować. Ale to nie było myślenie jak ludzie, którym służył. Gdyby rzeczywiście rozważał konsumenta w mieście, nigdy by nie próbował wymusić na nich tego jedzenia.

Kiedy Lexus po raz pierwszy zaczął produkować samochody, chciał sprzedać luksusowy samochód odbiorcom, którzy zapłaciliby za jakość. Ale co to pociągało? Czego chciał tego konkretny typ klienta? Kierownictwo Lexusa postanowiło potraktować projektantów samochodów jak członków rodziny królewskiej na kilka tygodni. Umieszczają je w najlepszych hotelach, z najbardziej niesamowitym jedzeniem, winem i usługą. Musieli żyć jak ludzie, dla których produkowali samochody. Idą, aby myśleć jak oni. A potem wrócili do Lexusa i zaprojektowali gamę samochodów, które ten konsument obejmie. Reszta jest historią.

Morał z tych dwóch historii jest taki; myśl jak twój konsument.

Jeśli sprzedajesz samochody, jak chcesz sprzedać samochód? A co ważniejsze, czego nienawidzisz?
Jeśli sprzedajesz herbatę, jak chciałbyś ją sprzedać?
Jeśli sprzedajesz pomysły, jak chciałbyś je usłyszeć?

Myśl jak konsument. Twoja reklama będzie lepsza. Odpowiedź będzie lepsza. Sprzedaż wzrośnie. Twoja marka będzie się rozwijać. A świat reklamy będzie o wiele lepszym miejscem.