Field Medical Service School (FMSS)

Stworzenie żołnierza piechoty morskiej floty

Praca zespołowa jest istotną częścią bycia skutecznym ochroniarzem, a marynarze Field Medical Services School (FMSS) są ekspertami w zakresie współpracy. Oficjalne zdjęcie marynarki wojennej

Przez siedem tygodni przypominających obóz rekrutów, tydzień z bronią w ręku, tydzień niszczenia blizn na południe w Camp LeJeune , NC, Marynarki Wojennej i Korpusu Piechoty Morskiej w Field Medical Service School (FMSS) na Wschodzie, by przygotować standardowych marynarzy z Navy na Sailors wystarczająco dla Sił Morskich Floty (FMF). Ci dobrzy zdobędą szacunek Marines. Wielcy zdobywają tytuł "Doc".

"Są tam sanitariusze, a potem są" doktorzy "- mówi Marine Corps Staff Sgt.

Richard Lister, doradca w FMSS East. "Dokument jest osobą, na którą możesz liczyć. Jest kimś z twojego plutonu, że gdy coś stanie się z jednym z naszych marines, możesz go wezwać i nie martwić się. On jest twoim kumplem, towarzyszem broni, osobą, na której możesz polegać, aby ukryć plecy, położyć ogień, kopać dziury w walce lub zrobić cokolwiek, do cholery, Marines. To jest, kim jest doktor. "

Właśnie dlatego istnieje FMSS - ponieważ Marines potrzebują dokumentów na polu bitwy.

"Jeśli [studenci] nie wyglądają jak marines, zachowują się jak marines i mówią jak marines" - powiedział John Buchanan, pierwszy żołnierz szpitala (FMF), "Marines nie polubią ich, a co gorsza - nie będą". Zaufaj im. "

A dla Marines, ochroniarz, któremu nie mogą zaufać, to raczej zwykły ochroniarz.

"Zły ochroniarz jest gorszy niż żaden z sanitariuszy", powiedział Buchanan, "ponieważ ochroniarz, który nie zna taktyki, ani chodzić, mówić i zachowywać się jak marynarz, pójdzie na kompromis z misją i sprawi, że wielu ludzi zostanie zabitych. "

A najwyższym priorytetem w FMSS jest ratowanie życia Marine Corps.

Instruktorzy FMSS uczą swoich uczniów tego codziennie, a nie dlatego, że są częścią mądrego programu nauczania. Uczą go, ponieważ go doświadczyli i wierzą w niego, zarówno jako Marines, jak i corpsmen.

"Szkoła preferuje instruktorów z doświadczeniem bojowym, ludzi, którzy ostatnio byli w Iraku lub Afganistanie" - powiedział Buchanan.

"To nie jest obowiązkowe, ale chcą, aby instruktorzy byli w stanie wytłumaczyć z pierwszej ręki, dlaczego rzeczy muszą być w określony sposób. Chcą, aby instruktorzy mogli powiedzieć, dlaczego muszą mieć więcej dyscypliny niż przeciętny marynarz, dlaczego muszą znać taktykę walki, dlaczego muszą znać zwyczaje i ceremonie korpusu piechoty morskiej . I chcą, aby byli w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego go doświadczyli, a nie dlatego, że przeczytali go w instrukcji obsługi. "

Opierając się na tym doświadczeniu uzyskuje się odpowiedzi na wiele pytań studentów, z których większość, co zaskakujące, nie koncentruje się na utrzymywaniu się z dala od niebezpieczeństwa. Jedną z pierwszych rzeczy, o których dobry FPCS dowiedział się w FMSS, jest to, że ostatnią rzeczą, o którą się martwi, jest sam.

"W walce przechodzi to przez twój umysł," OK, jest facet, który został postrzelony "- powiedział Buchanan. "I mówisz sobie:" Mogę tu zostać i będę bezpieczny. A jeśli tak, to Marine prawdopodobnie umrze. I to jest najgorszy koszmar każdego sanitariusza - nie, że zostaniemy postrzeleni, ale nie będziemy w stanie naprawić żołnierza piechoty morskiej, który jest ranny, że nie będziemy mieli umiejętności, wiedzy ani odwagi, aby to zrobić. I nikt nie wie, czy robią to, czy nie, dopóki tego nie zrobią. "

Mimo to, pewność siebie, jakiej potrzebuje udany polowy na polu bitwy, może wzrosnąć na FMSS, a wiele scenariuszy, w których doradzają medycy i korpusy piechoty morskiej, skupia się właśnie na tym - budowaniu zaufania do wiedzy marynarzy i ich umiejętności.

Studenci uczą się tego, czego oczekuje od nich Korpus Piechoty Morskiej już od pierwszego dnia, z inspekcją stylu boot camp , bezustannym treningiem sprawności fizycznej i nieustępliwą tolerancją dla dyscypliny Marine Corps, cały czas testowany akademicko zarówno w klasie, jak iw terenie . Samo bycie księgowym czy ulicznym nie wystarcza, by uczynić z niego agenta FMF. Musisz być jednym i drugim, ponieważ bycie z Marines oznacza zawsze myślenie poza polem, poza skrzynką.

"Marines to inne zwierzę niż cokolwiek znanego człowiekowi" - powiedział HM2 (FMF) Shannon Book, instruktor FMSS. "Biorą tyle, ile mają i dużo z tym robią - przez cały czas. Jako sanitariusze musimy być przygotowani, aby robić to równie dobrze jak oni, jeśli nie lepiej, i być gotowi na sytuacje, których nie znajdziesz w żadnej instrukcji obsługi.

A przez sytuacje instruktorzy FMSS zwykle mówią o walce. A w dzisiejszych czasach walka nie jest już scenariuszem co-jeśli, ale czasem i miejscem. Instruktorzy FMSS również przygotowują do tego swoich uczniów.

"Uczniowie cały czas pytają nas o walkę" - powiedział Buchanan - "i musimy odpowiadać na nie ostrożnie, ale zawsze odpowiadamy na nie szczerze".

Mimo to weterani wojenni wiedzą, że żadna ilość treningów czy wykładów nikogo nie zawiedzie, zwłaszcza żołnierzy gotowych do wojny.

"Bez względu na to, jak bardzo starasz się przygotować do walki, nigdy nie jesteś naprawdę na nią przygotowany" - powiedział Book. "Na świecie nie ma nic takiego jak wojna. To nie jest proste. To nie jest zabawne. I zdecydowanie nie jest cool. "

I bez postawienia stopy na polu bitwy niektórzy uczniowie już poczuli realia wojny. Dla niektórych jest to pobudka, podczas gdy dla innych zapewnia potwierdzenie, że idą "greenside" z wszystkich właściwych powodów.

"Kiedy zobaczyłem, że mój pierwszy Morski przybył z walki," powiedział HN Patrick Coyle, student stacjonujący w Naval Hospital Camp LeJeune przed zakwalifikowaniem się do FMSS, "po prostu potwierdził we mnie, że jest tam praca, która powinna być zrobione, i chciałem być jednym z tych ludzi, którzy robią różnicę. Kiedy ci faceci doznali obrażeń, był sanitariusz, który dokonał ich wstępnej oceny i utrzymał ich przy życiu na tyle dobrze, aby dostać się do mnie. Nie stracili swoich kończyn, nie stracili życia i to jest to, co mamy zrobić - oprócz życia w Marine. "

Zdecydowana postawa Coyle'a jest dokładnie tym, co instruktorzy FMSS mają nadzieję zaszczepić u wszystkich swoich absolwentów, a jeśli historia jest jakąkolwiek wskazówką, cokolwiek robią, to dlatego, że marynarze z marynarki wojennej są jednym z najbardziej walczących żołnierzy w marynarce wojennej, a większość z tych medali zdobyli przez sanitariuszy służących ze swoimi marines.

To chwała, tylko kilka wybranych odważa się ścigać.

"Wiedziałem, że jeśli wybiorę greenside, będzie większa szansa, że ​​pójdę na wojnę" - powiedział HN Maurice Butler, student FMSS. "Ale ja i moja żona modlimy się i przygotowujemy się na najgorsze i mamy nadzieję na najlepsze. Nawet z niebezpieczeństwami, jest to zdecydowanie miejsce, w którym muszę być świetnym sanitariuszem. "

Pragnienie Butlera, aby zostać zawodowym działaczem FMF, wynika z reputacji, jaką Korpus Piechoty Morskiej ma za oczekiwanie o wiele większej odpowiedzialności ze strony młodszego personelu, zwłaszcza od ich personelu. A to cecha charakteru, której instruktorzy FMSS szukają już pierwszego dnia w szkole.

"W ciągu kilku dni dowiemy się, czy to robota, czy nie", powiedział Lister, "a to oznacza dyscyplinę. Pojawia się tu wielu drobnych oficerów, którzy nigdy nie dowodzili nikim. Więc powierzamy im zarządzanie ludźmi. Jeśli nie wykonają tego poprawnie, odpalamy je i nie zastanawiajmy się dwa razy nad tym, czy HN lub HNSA będą odpowiedzialne za cały pluton [studentów], jeśli wykonają zadanie. I wierz mi, że ci zwolnieni drobni oficerowie posłuchają tego HN lub HNSA, bo jeśli nie, to muszą mi odpowiedzieć.

Prosta, pokazowa postawa korpusu piechoty morskiej zachęca młodych żeglarzy, takich jak Butler, do udowodnienia swojej wartości instruktorom FMSS, ich towarzyszom i sobie.

I właśnie to doprowadziło Butlera do FMSS.

"Kiedy poszedłem do szpitala marynarki wojennej na moje pierwsze zadanie ze szkoły" A ", kazali mi pracować w zaopatrzeniu - powiedział Butler. "To nie jest miejsce, w którym mam zdobyć praktyczne doświadczenie, które powinienem być dobrym sanitariuszem. Idę do greenside, będę miał o wiele więcej ludzi w zależności od mnie, aby wiedzieć, co mam robić, i będę miał okazję to zrobić. Służąc w Korpusie Piechoty Morskiej, dowiem się więcej o tym, co powinien zrobić raczej sanitariusz wcześniej niż później.

Buchanan rozumie, dlaczego żeglarze tacy jak Butler krążą w kierunku stylu życia Korpusu Piechoty Morskiej .

"Jako E-2 w marynarce wojennej, jeśli jesteś na statku lub w szpitalu, nie ponosisz za to dużej odpowiedzialności" - powiedział Buchanan. "Kiedy poszedłem do Pustynnej Burzy z Marines jako E-2, miałem 17 lat, ale miałem ogromną odpowiedzialność, więcej niż naprawdę chciałem. Miałem grupę marines, których opiekę medyczną przydzielono mi - tylko mnie.

Byłem odpowiedzialny za wszystko, co im się przydarzyło. Miałem ich dokumentację medyczną. Byłem odpowiedzialny za upewnienie się, że ich szczepienia są aktualne.

"Jeśli doznały urazu, musiałem je naprawić, a gdybym został ranny, musieli mnie naprawić. Nigdy nie będziesz liderem grupy osób w szpitalu jako E-2, ale w Korpusie Piechoty Morskiej, jeśli chodzi o opiekę medyczną nad Marines, jesteś. I to jest najbardziej satysfakcjonująca rzecz, jaką jest walka z grupą takich ludzi i przywrócenie ich do życia "

Podczas gdy żadne doświadczenie spoza sfery rzeczywistej walki nie przygotowuje Żeglarza na to, co czeka go na dzisiejszych polach walki, FMSS daje swoim uczniom rodzaj instruktorów i narzędzi życiowych, których potrzebują, aby osiągnąć swój pełny potencjał w terenie.

"To, czy FMSS przygotuje cię do wszystkiego, co zobaczysz w walce, to trudne pytanie" - powiedział Buchanan - "ponieważ jest to szkoła podstawowa.

Kiedy przeszedłem, nauczyli cię, jak nakładać bandaż, jak zatrzymać krwawienie itp., Ale kiedy byłem tam podczas Operacji Pustynia Tarcza / Pustynna Burza byłem przerażony. Nie bałem się, że zostanę zastrzelony, czy coś w tym stylu. Nie, bałem się, że popełnię błąd lub kogoś skrzywdzę.

Teraz sprawy znacznie się od siebie różnią, ponieważ pracownicy przechodzą przez FMSS, ponieważ ciężko pracujemy, aby zbudować ich pewność siebie. Nie sądzę, że mają takie same obawy, jakie się pojawiły, co zrobiłem w 1990 roku. "

Historie wojenne świeże z pierwszych linii Iraku bronią przekonań Buchanana.

"Kiedy ukończyłem FMSS," powiedział HM3 (FMF) Paul Haggerty, Weapons Company, 3 Batalion, 8 Marines, Camp LeJeune, NC, "Miałem pomysł, że szkolenie w FMSS było trochę luźne, i że nigdy bym nie Zostałem wysłany na pierwszą linię Marine, ponieważ pracowałem w szpitalu marynarki wojennej. Myliłem się. Kiedy dostałem rozkazy mówiące mi, że wdrażam z 3/8, byłem zdenerwowany, ponieważ myślałem, że nie będę gotowy. Okazuje się jednak, że szkolenie w FMSS było wszystkim, czego potrzebowałem. To było na miejscu. "

Haggerty został wysłany do Iraku 17 stycznia 2005 r. I powrócił bezpiecznie 14 sierpnia. Mniej niż miesiąc po zejściu na pustynię został wystawiony na próbę jako absolwent FMSS.

"To był początek lutego, dwa tygodnie po wyborach", powiedział Haggerty, "a mój pluton krążył główną trasą zaopatrzeniową, kiedy siedem-tonowy samochód został trafiony przez improwizowane urządzenie wybuchowe [IED], a strzały zostały wystrzelone. To był konwój innego plutonu i nie mieli żadnych sanitariuszy w tym plutonie.

To tylko ja. I było pięciu do sześciu rannych Irakijczyków umierających przede mną. Mieli ogromny uraz, ssali rany na klatce piersiowej i tam sam zajmowałem się pięcioma, sześcioma osobami. Żaden z żołnierzy nie został ranny, a ja uratowałem wszystkich cywilów.

Pomoc w końcu dotarła, ale było tak dziwnie, kiedy to się stało, że poruszałem się tak szybko. To było tak samo jak szkolenie w FMSS - oceny bitew, ABC, priorytetyzowanie pacjentów itp. Trening był prawie dokładnie taki, jak w rzeczywistości, i nigdy się nie wahałem. "

Słowa "nigdy się nie wahają" są muzyką dla uszu każdego instruktora FMSS jako dowód, że to czego nauczają w Camp LeJeune ich zachodni partner, FMSS West, Camp Pendleton , Calif., Działa.

I podczas gdy historie takie jak Haggerty są opowiadane i opowiadane w szkole z uśmiechem, instruktorzy i studenci wiedzą, że nie każdy początek będzie miał szczęśliwe zakończenie, bez względu na to, jak dobrze trenują.

"Najtrudniejszą rzeczą, z którą miałem do czynienia do tej pory w moim życiu, była utrata bliskiej osoby" - powiedział Coyle. "I to, co zamierzam zrobić, będzie trudniejsze, ponieważ kiedy żyjesz, jesz i śpisz z Marines każdego dnia, budujesz koleżeństwo, które jest takie samo - jeśli nie silniejsze niż twoja rodzina w domu. I prawdopodobnie nadejdzie czas, kiedy stracę kolegę z Marines na polu. Które będą
mój najcięższy dzień. "

I zawsze będzie, dla "doktora".