The Air Force Vs. Armia
Jest facet Sił Powietrznych, jadący z McChorda do Ft Lewis i facet armii jadący z Ft Lewis do McChorda. W środku nocy bez innych samochodów na drodze uderzają się w siebie i oba samochody odlatują w różnych kierunkach.Facet Sił Powietrznych udaje się wydostać z samochodu i obserwuje obrażenia. Patrzy na swój powykręcany samochód i mówi: "Człowieku, naprawdę mam szczęście, że żyję!"
Podobnie facet z armii wyskakuje z samochodu i patrzy na swój wrak. On także mówi do siebie, ... "Nie mogę uwierzyć, że przeżyłem ten wrak!"
Facet z armii podchodzi do faceta Sił Powietrznych i mówi: "Hej, człowieku, myślę, że to znak od Boga, że powinniśmy odłożyć na bok nasze drobne różnice i żyć jak przyjaciele zamiast arcydzieł"
Facet Sił Powietrznych zastanawia się przez chwilę i mówi: "Wiesz, masz absolutną rację, powinniśmy być przyjaciółmi, a teraz zobaczę, co jeszcze przetrwało ten wrak"
Więc facet Sił Powietrznych otworzył bagażnik i znalazł pełną, nieotwartą butelkę Jacka Danielsa.
Mówi do żołnierza armii: "Myślę, że to kolejny znak od Boga, że powinniśmy wznieść toast za nasze nowe znalezione zrozumienie i przyjaźń"
Facet z armii odpowiada: "Masz rację!" i chwyta butelkę i zaczyna ssać Jacka Danielsa. Po odłożeniu prawie połowy butelki, facet z armii oddaje ją facetowi Sił Powietrznych i mówi: "Twoja kolej!"
Facet Sił Powietrznych przekręca czapkę z powrotem na butelkę i mówi: "Nah, myślę, że poczekam, aż pojawią się gliniarze."